Nie wzięłaby Pani kredytu we frankach?

W tym momencie zdecydowanie nie, gdyż wiąże się to ze zbyt wysokim ryzykiem kursowym, a najbezpieczniej jest wziąć kredyt w walucie, w której się zarabia. Kiedyś jednak kredyty we frankach były bardzo korzystne, a często też jedyne dostępne dla osób, które je zaciągnęły. Niestety wraz ze zmianą sytuacji ekonomicznej stały się dużym problemem. Innowacja w rachunkowości, o której wspomniał Pan na początku nie jest moją ścisłą specjalizacją, a tylko jednym z obszarów zainteresowań naukowych. Moją specjalizacją jest rachunkowość, a napisane przeze mnie publikacje i artykuły mają szerszą tematykę i dotykają między innymi innowacji w rachunkowości, bankowości i ogólno pojętych finansów.

Kobiety idą na finanse i rachunkowość aby „trzymać kasę w domu”?

Ciężko powiedzieć. Wybierając studia nie kierowałam się tym kryterium. Chyba jak większość świeżych studentów, wybierając studia, nie byłam w 100% zdecydowana jaki kierunek wybrać. Początkowo chciałam koniecznie iść na Politechnikę Gdańską i studiować budownictwo. Później, przy ostatecznej decyzji przyszedł moment zawahania co rzeczywiście chcę i robić w przyszłości i stwierdziłam: dlaczego nie finanse i rachunkowość? W tym momencie mogę powiedzieć, że cieszę się, że wybrałam ten kierunek, a to chyba najważniejsze.

Po studiach kariera na uczelni czy wykorzystanie wiedzy w praktyce?

Zdecydowanie chcę sprawdzać się w praktyce. Pracując od około dwóch lat w finansach, wiem że jest to ciekawsze niż strona teoretyczna i podoba mi się zdecydowanie bardziej. Nauka na uczelni wygląda nieco inaczej i dopiero w pracy widać jak rzeczywiście wygląda studiowany zawód.

Ma Pani za sobą pierwszy etap studiów, o czym pisała Pani w swojej pracy licencjackiej?

Temat mojej pracy dotyczył amortyzacji środków trwałych w kontekście prawa podatkowego i bilansowego oraz porównania tych dwóch podejść. Była to teoria połączona z częścią praktyczną i zbadaniem tematu na podstawie przedsiębiorstwa transportowego.

Należy uprościć system podatkowy w Polsce?

Myślę, że zdecydowanie tak, gdyż polski system podatkowy jest jednym z najbardziej skomplikowanych w Europie. Przepisy często się zmieniają, więc trzeba je śledzić i być na bieżąco, a ich uproszczenie byłoby zdecydowanie na plus.

Podatek liniowy czy stopniowany?

W tym przypadku trudno jest zdecydowanie wybrać. Dla niektórych korzystniejszy jest podatek liniowy, a dla innych ten stopniowany. Zależy to od wysokości dochodów oraz wielu innych czynników.

Może Pani również pochwalić się nietuzinkowymi osiągnięciami w czasie studiów.

Do moich największych moich osiągnięć mogę zaliczyć stypendium Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego oraz odbyty staż w Parlamencie Europejskim w biurze poselskim Jana Kozłowskiego, w ramach programu „Staże Brukselskie”.

Ma Pani za sobą staż w Parlamencie Europejskim. Nie kusi Pani perspektywa pracy poza granicami Polski?

Wiem, że zostanę w Polsce. Podoba mi się tutaj, jestem szczęśliwa i z tym krajem wiążę swoją przyszłość. Jednakże bardzo lubię podróżować, poznawać nowe miejsca i kultury. Na stażu w Brukseli zdobyłam wiele doświadczenia i myślę, że chętnie wyjechałabym na inny zagraniczny staż, ale tylko czasowy. Dzięki temu mogłabym poszerzyć swoją wiedzę i szlifować język, a przy tym połączyć to ze zwiedzaniem i poznawaniem nowych miejsc.

Oprócz pracy na studiach, pracy zawodowej, znajduje Pani czas na jakieś hobby?

Chciałabym aby tego czasu było zdecydowanie więcej. Zawsze są jakieś rzeczy, które odkłada się na później, na „po sesji”, czy po „napisaniu magisterki”. Jednakże u mnie wygląda to tak, że im mam więcej zajęć i obowiązków, tym lepiej udaje mi się zorganizować czas. Moje hobby to języki obce, w szczególności mój ukochany język włoski, gotowanie, książki i sport.

Powiedziała Pani, że lubi Pani podróże …

Tak, to jedna z moich największych pasji i właśnie na to najbardziej brakuje mi czasu. Na dłuższy wyjazd trzeba tygodnia czy dwóch wolnego, a na ten moment godząc uczelnię i pracę jednocześnie trochę ciężko mi ten czas znaleźć. Poza wyjazdami wakacyjnymi, zazwyczaj są to wypady na weekend. Uwielbiam podróżować i kiedy tylko mogę i mam czas, patrzę w jakie nowe miejsce mogłabym pojechać, co zobaczyć, co zwiedzić… Ciężko określić jedno marzenie podróżnicze, część z nich już zrealizowałam, w tym ukochane Włochy, m.in. Rzym, Mediolan czy Weronę oraz zachwycający Stambuł. Na swoim koncie mam również rowerowy trip po malowniczych terenach w Norwegii, wśród jezior, gór, lodowców i wszechobecnej natury.

Oczywiście mam jeszcze wiele takich miejsc, które koniecznie chciałabym zobaczyć w przyszłości. Na ten moment najbardziej chciałabym pojechać do USA i podróżować po całych Stanach we wszystkie najpiękniejsze miejsca. Do moich marzeń od dawna należy również podróż do Brazylii, choć wydaje mi się że to może być jedno z tych miejsc, które już pozostanie w „sferze marzeń”. Chciałabym również pojechać do Australii i Nowej Zelandii.. można by tak wymieniać i wymieniać. Na razie jednak pozostaję w Europie.

Rozmawiał: Krzysztof Klinkosz
Zdjęcia: Piotr Pędziszewski