fbpx Moja historia | Uniwersytet Gdański - University of Gdańsk

Jesteś tutaj

Moja historia

Moja historia

Aisen
Kierunek : Filologiczne Studia Doktoranckie
Wydział Filologiczny
Europos Žmogaus Teisių Fondas, VŠĮ, Litwa
Praktyka studencka 
Semestr letni 2018 / 2019
 
Moja historia
 
W czasie pierwszego roku studiów doktoranckich na Uniwersytecie Gdańskim ciągle myślałem o tym, żeby wyjechać na praktyki Erasmus+ dlatego, żeby mieć możliwość rozwinięcia swoich umiejętności językowych. Zawsze w mojej głowie istniała myśl o tym, że za słabo mówię i piszę po angielsku, i potrzebuję jakiegoś doświadczenia tłumaczeniowego. W związku z tym zacząłem szukać organizacji, która mogłaby pozwolić mi zająć się tym, co najbardziej mnie interesuje. Miałem kilka pomysłów odnośnie pozarządowych organizacji w Niemczech, Czechach oraz na Litwie. Ostatecznie wybrałem Wileńszczyznę, z którą mamy wielką wspólną historię. 
 
Organizacja, którą wybrałem to Europejska Fundacja Praw Człowieka (lit. Europos žmogaus teisių fondas). Specjalizuje się ona sprawami mniejszości narodowych oraz zajmuje ogólnymi prawami człowieka na terenie Litwy. W czasie swoich praktyk miałem wiele możliwości do poznania nowych ludzi i nawiązania z nimi kontaktów zawodowych. Przekazywali mi teksty w języku angielskim oraz polskim, żeby przetłumaczyć je na język rosyjski. Było to bardzo ciekawe, ponieważ mogłem nauczyć się nowej terminologii specjalistycznej w trzech językach, która konkretnie jest związana z prawami człowieka. To były moje główne obowiązki, ale poza tym też było kilka innych ciekawych zadań od mojego koordynatora. 
 
Poza tym, jednym z najciekawszych punktów tych praktyk jest możliwość podróżowania. Udało mi się wyjechać na spacer do miasta Troki, które przypomina Mazury, ponieważ jest tam dużo jezior. Tani bilet można kupić na dworcu kolejowym w Wilnie, z którego wyjeżdżają pociągi co dwie-trzy godziny w zależności od pory roku. Z międzynarodową legitymacją ISIC można dostać zniżki na przejazd prawie każdym transportem. W tym małym miasteczku jest wiele ciekawych atrakcji turystycznych: 
- Zamek w Trokach, 
- muzeum krajoznawcze, 
- lot balonem, 
- rejs łodzią, 
- wynajęcie jachtu, 
- koncerty na zamku, 
- plaża w wyznaczonym miejscu, 
- restauracje z kuchnią litewską, rosyjską oraz tatarską, 
- oraz inne atrakcje. 
 
Najważniejszym miejscem dla mnie było miasto Ejszyszki, które znajduję się na południu państwa i graniczy z Białorusią. W tym litewskim mieście, wg lokalnych mieszkańców, 90% społeczności to Polacy. Specyficzny akcent pozwala wyróżnić ich wśród innych Polaków ze Wschodniej Europy. Ich mowa jest bardzo melodyjna i ładna. Każda z tych osób nazywa siebie Polakiem i silnie utożsamia się z narodowością polską, niezależnie od tego, czy zapożycza słowa języka z rosyjskiego, białoruskiego lub litewskiego. W domu rozmawiają wyłącznie w języku polskim, ale przekleństwa preferują mówić w języku rosyjskim, dlatego że to jest dla nich bardziej ekspresyjny sposób wyrażania swoich emocji. Gotują polskie, rosyjskie oraz litewskie dania w niezależnie od tego, jakie mają święto i z wielką chęcią oglądają rosyjskojęzyczne media, zawsze mówiąc o tym, że jest w nich za dużo negatywnej informacji, ale niestety nie ma alternatywy. 
 
Pobyt na praktyce umożliwił mi wszechstronny rozwój.
Pomiędzy praktykami a podróżą miałem dużo wolnego czasu, który mogłem dowolnie wykorzystać.  Zdecydowałem się zadzwonić do korepetytora nauki gry na fortepianie, ponieważ nigdy w życiu nie umiałem grać na instrumencie muzycznym, ale ta chęć zawsze powracała do mojej głowy od czasu do czasu. Dlatego powiedziałem swojej korepetytorce, że płacę od razu za osiem zajęć i chcę osiągnąć w tym czasie podstawowe umiejętności gry na tym instrumencie. Już po miesiącu osiągnąłem  bardzo dobry wynik – poznałem podstawy teorii, umiałem odróżniać dźwięki klawiszy oraz nauczyłem się grać obiema rękami i nogą jednocześnie (to jest najtrudniejsza rzecz!). Najlepiej umiem grać melodię Chrystyny Sołowij - Trymaj. Jest to dopiero początek, ponieważ to nowe hobby powróciło razem ze mną do Polski i już w planach mam kupno fortepianu elektrycznego, żeby rozwijać się dalej w tym kierunku wyłącznie "dla duszy" (jak mówią Rosjanie). 
Na tych praktykach zrozumiałem, że nie patrząc na duże odległości, historyczne niesprawiedliwości i geograficzne zmiany, Polska zawsze zajmuje istotne miejsce w sercu każdego Polaka zaciągającego literki i mającego rosyjski akcent w tym pięknym szeleszczącym języku. Dzięki tym praktykom nauczyłem się lepiej mówić i pisać w języku angielskim, bardziej rozumieć różne akcenty Polaków i nabyłem więcej doświadczenia w sprawie ochrony praw człowieka . Zachęcam każdego studenta i pracownika uniwersytetu do wyjazdu na praktyki Erasmus+, które pozwolą poprawić nie tylko poziom języka obcego, jak również sprawić, że będziecie ludźmi o otwartych umysłach ("open-minded" - jak Europejczycy lubią mówić). Powodzenia i sukcesów! 
 
Zdjęcie nr 1Zdjęcie nr 2Zdjęcie nr 3Zdjęcie nr 4Zdjęcie nr 5Zdjęcie nr 6Zdjęcie nr 7Zdjęcie nr 8Zdjęcie nr 8Zdjęcie nr 9Zdjęcie nr 10Zdjęcie nr 11Zdjęcie nr 12
Treść ostatnio zmodyfikowana przez: Joanna Szymańska
Treść wprowadzona przez: Joanna Szymańska
Ostatnia modyfikacja: 
poniedziałek, 22 czerwca 2020 roku, 10:53