Sandra, kierunek Iberystyka, Wydział Filologiczny
Universidade da Coruña w Hiszpanii
Studia - semestr zimowy 2018/2019

La Coruña położona jest na północy Hiszpanii i z 3 stron jest otoczona oceanem. Jest to miasto żeglarzy i surferów. Mimo tego, że nie jest to nieduże miasto to oferuje mnóstwo atrakcji oraz form spędzania wolnego czasu. Wszędzie można dojechać rowerem, który łatwo wypożyczyć. Przyznam szczerze, że nie był to mój pierwszy wybór na liście, ale jestem w pełni zadowolona ( między innymi dlatego, że znalazłam prawie do każdego przedmiotu ekwiwalent i jak wróciłam na uczelnie do Polski to musiałam zaliczyć tylko tłumaczenia i seminarium).  
Na Erasmusa jechałam sama i na początku byłam przerażona (mimo, że było to moje marzenie). Mieszkanie znalazłam na grupie na facebook’u, a pierwszych znajomych poznałam na WhatsApp’ie i tutaj poznałam Karolinę, z którą poszłam na pierwsze zajęcia. Wykładowcy na uczelni są bardzo przemili i chętnie służą pomocą. Polecam również skorzystanie z kursu języka hiszpańskiego, który trwa miesiąc i kończy się certyfikatem. Można za niego również zdobyć 3 punkty ECTS. Poza tym jest to dobra okazja, żeby poznać innych uczestników wymiany. Do Corunii nie ma bezpośrednich lotów, ale można kupić tanio bilet z przesiadką w Londynie.
W Corunii działa organizacja ESN, która organizuje mnóstwo wydarzeń ( imprezy, wycieczki, zajęcia sportowe, turnieje, wyjścia do muzeum, pikniki, lekcje surfingu itp.). Ja w trakcie swojego pobyty zwiedziłam znaczną część Galicji, Asturias, Kraju Basków, Lizbonę, Sintre, Barcelonę oraz Islas Cies. W tym mieście nie da się nudzić, a już na pewno nie na Erasmusie. Można również napisać o przydzielenie buddy, którego zadaniem jest Ci pomóc (ale ostrożnie z tym, ponieważ różnie to bywa).
Podczas wymiany poznasz ludzi z każdego zakątka świata. Wielu z nic zostanie Twoimi dobrymi znajomymi, a może tak jak w moim przypadku, również przyjaciółmi.  Z Gabrysią, która była moją współlokatorką, jestem w stałym kontakcie, odwiedzamy się oraz razem podróżujemy. Poza tym, mam mnóstwo zaproszeń od znajomych z Hiszpanii, Włoch, a nawet do Meksyku, z których chętnie skorzystam.
Nie da się opisać wyjazdu na Erasmusa, to po prostu trzeba przeżyć. Pięć miesięcy minęło jak jeden dzień, a wspomnienia są niezapomniane. Jest to również wyzwanie dla samego siebie. Wymiana poszerza horyzonty, uczy organizacji, a w moim przypadku dodała  pewności siebie.