fbpx Erasmus+ w A Coruña | Uniwersytet Gdański - University of Gdańsk

Jesteś tutaj

Erasmus+ w A Coruña

Erasmus+ w A Coruña

wprowadzasz się z dwiema walizkami do kompletnie pustego pokoju; dzielisz ze Swoją Erasmusową Rodziną obiad bożonarodzeniowy i urodziny; poznajesz prawdziwy hiszpański świat, coś do czego nigdy nie miałabyś dostępu; Hiszpanie zaczynają Cię chwalić za poziom języka...
Angela, kierunek Iberystyka, Wydział Filologiczny UG
Universidad de a Coruña w Hiszpanii
Studia - cały rok 2016/2017

Erasmus+. Zmienia życie, otwiera umysły

Nie mogłabym się zgodzić bardziej z hasłem przewodnim programu wymiany zagranicznej Erasmus+, której byłam stypendystką. Jednak pozwólcie, że opowiem moją historię od początku.

Nigdy nie wiesz jaki wpływ na Twoje życie będą miały podejmowane przez Ciebie decyzje. Więc gdy złożyłam wszystkie potrzebne dokumenty związane z aplikacją na program wymiany zagranicznej Erasmus+ wszystko się zaczęło. Kompletnie nieświadoma tego, jak wielki krok zrobiłam w kierunku największej przygody mojego życia i zmiany, która miała sprawić, że wrócę do Polski jako może nie kompletnie, ale mimo wszystko inny człowiek. Ale o tym później. Nigdy nie zapomnę, kiedy 7 marca 2016 roku dowiedziałam się, że przyznano mi miejsce rocznego pobytu w Hiszpanii w miejscowości A Coruña. Pierwszy telefon jaki wykonałam był oczywiście do Rodziców, a później do najlepszej przyjaciółki. Wszyscy byli szczęśliwi, że mi się udało. Poczułam ogromną falę wsparcia, która sprawiła, że naprawdę uwierzyłam, że dam radę.

Pierwsza część hasła Erasmusa+ mówi „Zmienia życia”. Nikt tak naprawdę nie jest w stanie zrozumieć co to znaczy, dopóki nie przeżyje sam Erasmusa. Ten moment, gdy wprowadzasz się z Twoimi dwiema walizkami do kompletnie pustego pokoju, w którym czujesz przerażenie, bo nie wiesz jak to będzie. Jednak nieświadoma tego co Cię czeka, zaczynasz od zakupów do Twojego pokoju, żeby poczuć się bardziej jak w „domu”. (Specjalnie używam cudzysłowu, bo przez pierwsze dwa miesiące nie czujesz tego, że to Twój prawdziwy dom.) I wtedy poznajesz po raz pierwszy tłum studentów z Erasmusa, którzy tak jak Ty są przerażeni, jednak są pełni pozytywnej energii, która zostajesz wypełniona pierwszego dnia i która nie słabnie do dnia ostatniego. I nagle z dnia na dzień znika przerażenie i obawa. Nawet już nie tęsknisz za Polską, bo wiesz, że znalazłaś się w miejscu, w którym powinnaś. Z czasem przybywa coraz więcej rzeczy do Twojego pokoju. Wysyłane przez Rodziców paczki wypełniają Twoje hiszpańskie życie skrawkiem polskiej rzeczywistości. Zaczynasz się przyzwyczajać do życia w A Coruñii. I to jest ten moment, w którym Twoje mieszkanie staje się Twoim domem.  Z perspektywy czasu widzę jak bardzo moje życie się zmieniło. Jak nauczyłam się samodzielności, odpowiedzialności, skrupulatności. Jak nauczyłam radzić sobie sama z codziennymi obowiązkami domowymi. Ze studentki mieszkającej w domu rodzinnym nagle zamieniłam się w studentkę mieszkająca z pięcioma innymi kompletnie obcymi osobami.  Każdy dzień z nimi nauczył mnie czegoś czego nikt nigdy mi już nie odbierze. Zostałam wzbogacona o doświadczenie, które nie każdy może się pochwalić.

Gama uczuć jakie towarzyszą Ci podczas Erasmusa jest nie do opisania. Na początku jesteś przerażona, że nie ma żadnej lub prawie żadnej znanej twarzy, że jesteś kompletnie sama w obcym kraju i musisz dzielić dom, czyli miejsce, w którym powinnaś się czuć najbezpieczniej, z osobami których kompletnie nie znasz i nawet nie wiesz czy lubisz. Jednak z czasem przystosowujesz się do życia, do sytuacji w jakiej się znalazłaś i nagle dostrzegasz jaką jesteś szczęściarą. Zaczynasz zawierać znajomości, które z czasem zaczynają tworzyć jedną wielką Rodzinę, która pomoże Ci później w ciężkich chwilach, z którą spędzisz Święta Bożego Narodzenia i Wielkanoc. Dzielisz ze swoją Erasmusową Rodziną takie magiczne chwile jak obiad bożonarodzeniowy, urodziny, zachody słońca na plaży. I nagle gdy nadchodzi koniec jesteś przepełniona dwoma skrajnymi uczuciami: szczęściem, bo po 10 miesiącach spotkasz swoją Rodzinę i Przyjaciół, i niesamowity smutek, bo rozstajesz się ze swoimi Przyjaciółmi, którzy byli z Tobą od początku lub przez ostatnie 5 miesięcy.

Druga część hasła mówi „Otwiera umysły”. To właśnie za sprawą wszystkich tych ludzi, których poznałaś na Erasmusie, Twój umysł otwiera się. Dostrzegasz, że nie ważne skąd jesteś, jaki masz kolor skóry czy w jakim języku mówisz, wszyscy ludzie dookoła Ciebie są równi i tacy sami. Łączy Was jedno: młodość i chęć poznawania. Jednak nie tylko Twoi przyjaciele pokazują Ci świat, również na studiach, profesorowie i studenci pokazują Ci ten prawdziwy hiszpański świat. Coś do czego nigdy nie miałabyś dostępu, gdyby nie Erasmus. Każde wyjście z domu oznacza praktykę języka hiszpańskiego, każdy dzień na uczelni oznacza poszerzanie wiedzy na jego temat. Nieustanna praktyka języka hiszpańskiego jak i angielskiego pozwala Ci zrozumieć jak wielką wartość mają języki w dzisiejszych czasach. Należysz do mniejszego grona ludzi, które mają tą przyjemność rozumieć wszystkich, ponieważ znasz dwa najbardziej używane języki na świecie.

Od zawsze wiadomo, że najlepszym sposobem na naukę języka jest posługiwanie się nim. W szczególności, gdy nie możesz porozumieć się z Twoim rozmówcą w Twoim języku ojczystym i jesteś zmuszona użyć innego języka. Ja również oczywiście to wiedziałam. Ale właśnie dopiero w mojej cudownej A Coruñii doświadczyłam tego na własnej skórze. Jak z nieśmiałej dziewczyny, która ma całą gramatykę języka hiszpańskiego w głowie, stałam się pewną siebie studentką Iberystyki, która zna język, który studiuje. Przestałam bać się popełniać błędy. (Trzeba jednak pamiętać, że każdy je popełnia ;)) Zaczęłam mówić. I wtedy właśnie pojawiło się to bezcenne uczucie w żołądku, gdy Hiszpanie zaczynają Cię chwalić za poziom języka jaki reprezentujesz. Dodaje Ci to mnóstwo siły do dalszego rozwoju, ponieważ zauważyłaś, że cała Twoja nauka daje owoce. Jestem prawie pewna, że nie osiągnęłabym tego, gdyby nie mój wyjazd.

Uważam z całego serca, że program Erasmus+ jest najlepszą rzeczą jaka kiedykolwiek pojawiła się na mojej drodze. W szczególności, gdy uświadomię sobie, że moja szczęśliwa liczba 7 była ze mną od początku do końca. Gdy dowiedziałam się, że zostałam przyjęta do programu Erasmus+ był 7 marca. Wydział Filologiczny na Uniwersytecie w A Coruñii miał numer 7. To jeszcze bardziej upewniło mnie, że właśnie to mi dane było studiować na Uniwersytecie w A Coruñii. Najlepsze doświadczenie w moim życiu zmieniło je niesamowicie i otworzyło mi umysł na piękno i różnorodność tego świata. Jako studentka Iberystyki, stwierdzam, że każdy student, w szczególności, wydziału filologicznego powinien pojechać na Erasmusa, ponieważ nie ma lepszej nauki języka niż w jego środowisku naturalnym.

I w tym właśnie miejscu chciałabym podziękować za wszystko co dał mi Erasmus+. Za możliwość odnalezienie drugiego domu jakim jest A Coruña, za to, że poznałam najlepszych ludzi na całym świecie, którzy stali się moją drugą Rodziną, za to, że mogłam tak bardzo rozwinąć się jako studentka Iberystki, za to, że przez 10 miesięcy mogłam uczyć się języka moich marzeń jakim jest język hiszpański.

Boże NarodzenieSylwesterWybrzeżeWidok na A CoruñaWynajmowany pokójA CorunaWybrzeże 2Ulica w A CorunaLatarnia morskaWejście na wydział
Treść ostatnio zmodyfikowana przez: Anna Zaborowska
Treść wprowadzona przez: Anna Zaborowska
Ostatnia modyfikacja: 
czwartek, 28 grudnia 2017 roku, 14:33